Hybrydowy wzmacniacz mocy
W 2012 roku powstała krakowska firma Haiku Audio specjalizująca się między innymi w produkcji hybrydowych wzmacniaczy audio. Założycielem Firmy jest Pan Wiktor Krzak, człowiek o wielu zainteresowaniach i bardzo dużej wiedzy specjalistycznej. Poczytałem o Jego Firmie. Przeczytałem też wywiad: https://highfidelity.pl/@main-3733&lang, jakiego udzielił On Panu W. Pacule w lipcu 2020 roku. Buduję wzmacniacze m. cz. od lat 60. Początkowo były to lampowe wzmacniacze gitarowe i mikrofonowe. O tranzystorach dużej mocy nie było mowy. Przerabiałem wzmacniacze kinowe. Przeróbka polegała na wykonaniu nowych lampowych stopni sterujących do istniejących stopni mocy, budowanych m. in. na lampach AL5 czy 6P3S. Ponieważ były one zasilane napięciem 110 V, to i zasilacze też należało przerobić. Z upływem czasu, gdy pokazały się tranzystory małej mocy, budowałem stopnie wejściowe właśnie na nich. Były to więc takie odwrócone hybrydy. Później pokazały się tranzystory dużej mocy: germanowe TG70, czy krzemowe 2N3055. Powoli pojawiały się możliwości budowy, w pełni tranzystorowych wzmacniaczy gitarowych, a także rozwijających się wzmacniaczy audio. Obecnie mamy do dyspozycji elementy, jak na przykład tranzystory HEX-FET, które umożliwiają budowę wzmacniaczy dużej mocy, w tym wzmacniaczy hybrydowych. Pan Wiktor Krzak opublikował schematy i bardzo wyczerpujące informacje o budowie hybrydowych wzmacniaczy diy. Ponieważ bardzo lubię i pasjonuję się w „dłubaniu” w elektronice, postanowiłem zmajstrować wzmacniacz „Hybrid Audio”. Wszystkich przyszłych konstruktorów hybryd zachęcam gorąco by koniecznie przeczytali artykuły zawarte w : https://sites.google.com/site/krzacze/haiku-v2 i https://sites.google.com/site/krzacze/haiku-diy, gdzie Pan Wiktor niezwykle precyzyjnie i fachowo opisuje problematykę związaną z budową nowoczesnych amatorskich wzmacniaczy hybrydowych. „Pisze dużo o ich zaletach i znacznie mniej o wadach”. Z zawartej w tych artykułach wiedzy skorzystałem i ja. Bardzo dziękuję. Konstrukcja Na wstępie złota myśl i uwaga Pana Wiktora: „Jak połączyć jakość brzmienia wzmacniaczy lampowych z mocą i uniwersalnością układu tranzystorowego? Naturalnie nasuwa się w tym miejscu rozwiązanie wzmacniacza hybrydowego, czyli układu wykorzystującego jednocześnie lampy elektronowe i tranzystory. Rozwiązanie to jest znane od dłuższego czasu, lecz niezbyt popularne, gdyż na konstruktora układu hybrydowego czeka kilka pułapek, których rozwiązanie wymaga wyjścia poza sposoby myślenia utarte przy stosowaniu jednolitych technologii, zarówno lampowej, jak i tranzystorowej” Istota zacytowanej uwagi objawiła się już podczas przymiarki i rozstawiania elementów wzmacniacza. Na początku wydawało mi się, że w dużej obudowie po CD nie będzie problemów z jej upakowaniem. Ledwo wszystko „wlazło”. Pożenienie lamp i tranzystorów to nie taki prosty związek. Rozdzieliłem konstrukcyjnie część lampową od tranzystorowej (oddzielne płytki drukowane) By jakoś się zmieścić, musiałem płytki drukowane docinać laubzegą do okrągłych kształtów transformatorów. Układ elektroniczny wzmacniacza nie jest jakiś skomplikowany, ale konstrukcja – trochę tak. W pierwszej wersji zbudowałem wzmacniacz w formie dual-mono, w układzie jak: https://sites.google.com/site/krzacze/haiku-v2, z jedną lampą E88CC. Pierwsza wersja wzmacniacza Po próbnych odsłuchach okazało się, że wzmocnienie wzmacniacza było zbyt małe. Wzmacniacz grał głośno, ale nie dał się przesterować. Postanowiłem zbudować stopień lampowy z dwoma lampami E88CC. Skorzystałem z układu zawartego w: https://sites.google.com/site/krzacze/haiku-diy. Wzmocnienie jest już wystarczające.
Końcowa wersja wzmacniacza Końcowa wersja wzmacniacza Hybryda mocy - część lampowa |
Schemat wzmacniacza v.I Schemat ideowy hybrydowego wzmacniacza audio Płytki drukowane wykonałem metodą: kalka techniczna, ołówek i punktak. Ścieżki wykleiłem „Transetem”, takim dość wiekowym (lata 70) kalko-tekstem produkcji Wojskowych Zakładów Kartograficznych. Do wykonania płytki lampowej wykorzystałem wzór płytki zawartej na stronie: "przedwzmacniacz Nr 2-3". Do zasilacza anodowego i żarzenia lamp użyłem przewiniętego transformatora TS18. Pobór prądu anodowego, to około 40 mA. Uzwojenie anodowe nawinąłem drutem cue 0,15. Uzwojenie żarzenia wykonałem drutem cue 0,8. Do zasilaczy wzmacniaczy prądowych użyłem transformatorów toroidalnych: 230V/24V/200W – takie miałem. Uważam, że wystarczyłyby transformatory o mocy 100 W. Ze względu na duży prąd rozruchowy transformatorów toroidalnych zasilaczy wzmacniaczy mocy, zastosowałem we wzmacniaczu układ miękkiego startu. Ogranicza on także udarowy prąd ładowania kondensatorów elektrolitycznych zasilaczy (obu kanałów) w chwili załączania wzmacniacza. Zwłoka układu miękkiego startu to ok. 3 sekundy. Dławiki użyte w zasilaczach wzmacniaczy prądowych to dławiki Firmy „ Monacor". Są one przeznaczone do zwrotnic kolumn głośnikowych. Mają rdzenie żelazne EI o przekroju środkowej kolumny ok. 5 cm kwadratowych i indukcyjność 2,2 mH. Są nawinięte drutem cue 1.2, oporność dławika wynosi 0,15 oma. Takie dławiki miałem, lepsze byłyby dławiki o indukcyjności 2-3 razy większej. Masa wzmacniacza wynosi 9 kg. Więcej informacji jest we wskazanych linkach.
Zmiany Po przeprowadzonych testach odsłuchowych, przyszła pora na udoskonalenie konstrukcji hybrydy. Wprowadziłem zmianę, która nie ma wpływu na brzmienie wzmacniacza, ale podnosi jego walory eksploatacyjne. Wyposażyłem wzmacniacz w układ opóźnionego załączania napięcia anodowego lamp przedwzmacniacza. Czas opóźnienia wynosi 30 s. Układ jest zasilany wyprostowanym napięciem żarzenia 6,3V. Płytkę drukowaną układu opóźniającego zamontowałem pionowo na płytce części lampowej. Zmiany konstrukcyjne są uwzględnione w aktualnym schemacie ideowym i na nowych zdjęciach. Schemat wersji II wzmacniacza Wnętrze wzmacniacza po zmianach Po kilku tygodniach... Ocena brzmienia wzmacniacza „Hybrid Audio” Z racji tego, że każdy słyszy inaczej, pisanie o wrażeniach muzycznych, to sprawa zawsze subiektywna. Inną rzeczą jest także umiejętność takiego pisania, czyli zamiany słuchu w tekst, nie każdy ją ma. Osobiście wolę pisać o szczegółach technicznych, które z zasady są obiektywne, a o opisy „literackie” proszę innych. Odsłuchy ostatecznej wersji hybrydy przeprowadziłem z moimi synami Piotrem i Markiem. Wrażenia mamy bardzo pozytywne i postanowiliśmy się nimi podzielić. Recenzję napisał Marek, 38 lat. „Od najmłodszych lat, gdy zaczynałem czytać numery Hi-Fi i Muzyki, zawsze podziwiałem recenzentów sprzętu audio. Kojarzyło mi się to z lekkim „laniem wody” i „opowiadaniem o muzyce”. I oto przyszło mi osobiście zmierzyć się z czymś takim. Zmierzę się ze sprzętem Taty, co uważam za coś pozytywnego i zaszczytnego. Postaram się być krytyczny i maksymalnie obiektywny. W moim życiu przesłuchałem sporo różnych „wynalazków”, od rodzimej Unitry po wszelkiej maści wzmacniacze na układach scalonych: TDA, STK, LM, tranzystorowców na popularnych sankenach, czy kończąc na wzmacniaczach klasy high-end pokroju Mcintosha czy Accuphase, których było mi dane słuchać na wystawach Audio Show w Warszawie. O wzmacniaczach z Audio Show wspominam tylko dlatego, że jest to dla mnie pewien punkt odniesienia. Te pierwsze brzmiały tak, że zawsze czegoś brakowało, jak był niezły bas, to góra mi się nie podobała lub grały one za ostro, na czym traciła szeroko pojęta muzykalność. Niektóre brzmiały naprawdę nieźle, ale na tle recenzowanej hybrydy już właśnie nie do końca nieźle. Wiem, że zbudowanie wzmacniacza, który brzmi tak, że nie denerwuje i zachęca do słuchania, to spora sztuka. Pewnie wielu z nas tak ma, że włączając nowy sprzęt, z uporem próbuje wyłapać jego zalety i wady. Zmienia płyty i utwory, szuka czegoś nowego i porównuje z brzmieniem wcześniej słuchanych wzmacniaczy. W przypadku hybrydy nie musiałem niczego szukać, wszystko podane miałem na tacy. Natychmiast po włączeniu usłyszałem, że to inna kultura brzmienia, coś czego nie było we wzmacniaczach dla typowego Kowalskiego. Brzmienie hybrydy jest nasycone, dobrze wypełnione średnicą i basem, dzięki czemu nie brzmi „sucho”. W utworze „Nothing to Fear” - Chrisa Rea - gitara wręcz wychodzi przed kolumny i gdy już myślisz, że nic cię nie zaskoczy, nagle pojawia się zachrypnięty głos Chrisa, tak jakby stał przed tobą - no to robi wrażenie. Wrażenie takie, że natychmiast pojawia się uśmiech na twarzy. Doświadczeni audiofile wiedzą o co chodzi. Dynamika jest znakomita, czas narastania dźwięku, jego lekkość i łatwość z jaką operuje hybryda, jest naprawdę niesamowita. Góra w utworze „Take Five” jest zwiewna, pełna detali i brzmi dobrze także przy cichym graniu, a to duża sztuka. Dzięki temu stereofonia jest wzorowa, co daje dużo informacji o lokalizacji muzyków i instrumentów na scenie. Ciekawe efekty uzyskaliśmy bawiąc się wymianą wkładek w gramofonie. Wzmacniacz bardzo dobrze reaguje na wszelkie zmiany w torze. Jest tu spore pole do popisu dla osób, które szukają ostatniego szlifu dla swojego systemu. Hybryda brzmi dynamicznie, ma szybki, dobrze kontrolowany bas - praktycznie do momentu pełnego wysterowania nie występuje żadne jego spowolnienie. Kompresja nie wzrasta liniowo tylko dochodzi do pewnego, dość odległego punktu, gdzie dopiero słychać przesterowanie. Hybryda może nie brzmi jakoś bardzo głośno, ale do domowego użytku, przy względnie skutecznych kolumnach - jest ok. Wzmacniacz mimo średniej mocy, w 20 m. kw. pomieszczeniu, dawał sobie znakomicie radę, poziom głośności był wyraźnie mniejszy od maksymalnego. Zdaję sobie sprawę, że dla fanów „łubu dubu”, to może być mało, no cóż życie….. Hybryda, to wzmacniacz dla wyrafinowanego słuchacza. Przy zapewnieniu mu odpowiednich warunków w postaci skutecznych kolumn i dobrego źródła dźwięku, może stworzyć magiczny system, który będzie cieszył muzyką przez lata i nie wymagał wymiany. Świetnie sprawdzi się w jazzie, muzyce rockowej i poważnej. Jeśli chodzi o projekty Józefa, to w mojej ocenie, jest to jeden z najlepiej brzmiących wzmacniaczy audio, jakie zbudował. Tak mi się słyszy”. Marek Piotr i ja mamy na ten temat zdania podobne. Warunki i system odsłuchowy: Pomieszczenie: średnio wytłumione – 20 m. kw. Kolumny: Pylon Audio Sapphire 31, Gramofon: Audio-Technica atp-120, Wkładka: Audio Technica ml540, Preamp RIAA: Audiokultura Iskra 1 24.05.2022 Jlukas200@wp.pl |